Autor Wiadomość
Noel97
PostWysłany: Śro 9:22, 19 Wrz 2007    Temat postu:

nio XD popieram
Misuzu
PostWysłany: Wto 14:20, 18 Wrz 2007    Temat postu:

SUPER Very Happy
yenefer
PostWysłany: Pon 21:04, 17 Wrz 2007    Temat postu:

świetne Very Happy
Karel
PostWysłany: Pią 11:43, 06 Lip 2007    Temat postu:

ŚWIETNY!! ^^ niezłe są jej rysunki Very Happy
Sheila
PostWysłany: Pią 10:43, 06 Lip 2007    Temat postu:

Fajna opowiastka..a ja teraz dam coś na rozweselenie xd



Rysunek autorstwa mojej znajomej, Lunki ;d
Noel97
PostWysłany: Czw 19:31, 05 Lip 2007    Temat postu:

oki może to mało straszne ale na nic wiecej nie mogłam liczyć

dziewczyna o imieniu Mirane bardzo lubiła grać na komputerze pewnego dnia na gg dostała wiadomość która ją przeraziła pomyślała że to zwykły łańcuszek ale nie był zwykły treść mówiła że jeżeli nie przesle tego do 76 osób to o godzinie 17 : 00 ona odejdzie z tego świata . dziewczyna zignorowała to ale....

o godzinie 17 : 00 ktoś zapukał do drzwi . otworzyła mama dziewczynki , za drzwiami stał chłopiec młody i ładny mama dziewczyny wpuściła go i zawołała jej córke ona z radością go zaprosiła do swojego pokoju zamykając drzwi . po chwili chłopiec zmienił się w brzydkiego staruszka który... wbijając jej nóż w serce śmiał sie na ścianie napisał jej krwią : Straciłaś ją na zawsze....

matka słysząc krzyk weszła do pokoju córki , co dziwne nie było ówdzie chłopaka , okno było otwarte a pod komputerem zobaczyła złowe jej córki , gdy przeczytała krwawy napis popłakała się , zrobiło się jej słabo , a łzy zmieniły barwe na krwisty kolor
Noel97
PostWysłany: Czw 19:20, 05 Lip 2007    Temat postu:

łaaał fajne ja chce wiecej wiecej wiecej
Sheila
PostWysłany: Śro 21:32, 04 Lip 2007    Temat postu:

I kolejna historia z serii Straszne.

-Dzisiaj pójdziemy na koncert za miast lekcji - powiedziała nauczycielka muzyki. Uczniowie byli zadowoleni gdyż miało być powtórzenie do wielkiego sprawdzianu, a bez powtórzenia to go nie napiszą, wiec sprawdzian będzie tydzień później. Muzyczki przed występem były ładne. Nagle przygasły lekko światła. Wszyscy się przerazili. Na dworze była burza i było już ciemno, gdyż był środek zimy i nie wiadomo dla czego była dodatnia temperatura. Nagle światła wróciły. Przynajmniej w większej części. Mimo tych dziwnych zakłóceń na nie wielką ubogą scenę w szkole muzycznej wyszła dziewczyna. Wyglądała na ok. 14 lat. Zaczęła grać na wielkim fortepianie zajmującym prawie 3/4 sceny. Grała jakąś okropnie straszną muzykę. Nie pamiętam jak się nazywała. Były w niej nagłe skoki i upiorne kawałki. Jej twarz była blada jak wampirze zęby. Grała i grała i z każdą nutą robiła coraz to bardziej rozmaite ruchy rękoma i coraz częściej używała pedału głośności.

Nagle sufit zadrżał. Zadrżał cały budynek. Widownia wstała. Dziewczyna nawet nie drgnęła. W końcu widownia zaczęła uciekać. Dziewczyna nie ruszyła się z miejsca. Kiedy wszyscy wyszli z budynku zanim ten zupełnie się zawalił zdążyli przeczytać na jego murze: '' Robię to dla Ciebie, mamo''. Było to napisane krwią. Okazało się, że dziewczynka, która została w budynku grając, nie żyje od 13 lat, a jej matka zmarła przy porodzie.
Sheila
PostWysłany: Śro 21:14, 04 Lip 2007    Temat postu:

No, ta historia jest fajna.
A ja dam teraz też coś strasznego.

Marnie siedziała na trawie, rzucajac kamyki do wody.Myslała o kociętach.

Tegorocznych, nie zeszłorocznych.Rok temu rodzice powiedzieli jej ze kociaki poszły do nieba.Miot(kociaki) znikną trzeciego dnia po piskliwych narodzinach. Ojciec Marnie powiedział: -Bóg zabrał je do nieba, by z Nim zamieszkały. Jej tata był wierzacym człowiekiem.Co tydzien nauczał w szkółce niedzielnej i był kwestorem w Kosciele (zbierał i liczył pieniądze). Marnie wierzyła tacie, bo jesli ktos mógł wiedziec cos o Bogu i kocietach to tylko on. Ale nie przestała sie zastanawiac czemu Bóg zabrał akurat jej kocieta..... Od tamtej pory (kiedy umarły kocieta) mineło sporo czasu. Mama Marnie urodziła bliźnięta.Teraz miały juz po 3 miesiace. Kiedy usłyszała jak rodzice rozmawiaja źe Pinkie znowu sie okoci bardzo sie ucieszyła. I tak sie stało.Pewnej nocy kotka wymkneła sie do stodoły i urodziła 6 kociąt. Marni martwiła sie czy Bóg znowu zechce jej zabrac kocieta....bo bardzo je polubiła.... postanowiła tym razem nie spuszczac ich z oczu...

****

Kolacja

-Tato? czy w tym roku Bóg zabierze mi kocieta?

-możliwe....

-Nie moze!........

-Mówisz co Bóg moze, a czego nie moze robic? On moze wszystko!

-Ale czemu miałby zabierac moje kotki? Dlaczego zawsze moje?

-Dość Marnie

-Dlaczego moje? Ojciec podniósł sie i ja uderzył w twarz.Strumyczek krwi spłynał z kącika jej ust.

-A teraz marsz na góre

****

Lezała w półmroku.W pokoju rodziców matka przemawiała pieszczotliwie do blizniaków.

-Boskie aniołki- mówiła.

Marnie usłyszała ich chichot.Zaraz potem zasneła.

****

Marnie siedziała w stodole i głaskała szarego kociaka, chociaz 10 minut wczesniej matka wysłała ja do sasiadki po przepis.Kociątko pomiałkiwało i machało łapką jakby chciało cos złapac.

-Gdzie Marnie?

- Gdzies na podwórzu miedzy stodoła a domem zadudnił głos ojca.

-Posłałam ja do Brownów po przepis Helen.Wróci za 20 minut.

-Mnóstwo czasu-powiedział ojciec.Ciężki buty zachrzesciły po
żużlowej ścieżce. Marnie wyczuła ze dzieje sie cos złego; coś czego nie powinna oglądac.Szybko odłożyła kociatko do pudełka i przycupnęła za kopa siana. Ojciec wszedł do stodoły, napełnił wiadro wodą. Pinke sykneła i naprezyła grzbiet.Mężczyzna złapał ja i zamknał w pustym koszu na owies. Ojciec odwrócił sie do pudełka.Ostrożnie wyjał jednego kotka za skóre na karku, poklepał dwa razy i wepchnał jego łepek do wody w wiadrze.... Rozległo sie chlupotanie i rozmigotane kropelki trysneły w powietrze.Ojciec skrzywił sie i wepchnał całego kotka pod wode.Po chwili szamotanina ustała. Marnie czuła ból. Ojciec wyjał bezwładne ciałko z wiadra.Z pyszczka kotka zwisało cos różowego i krwawego. Nie wiedziała czy to jezyk czy kotek wyrzucił z siebie wnętrznosci w chwli strasznej smierci. Szesc kociat nie żyło.Szesc milczacych, futrzanych kulek trafiło do konopnego worka. Wylot został zakrecony sznurkiem. Marnie wbiła palce w ziemie.Czy to Bóg przysłał jej ojca? Czy kazał mu zabrac kotki i zabic? Krew sciekała jej z palców,krew i drobiny cementu.

****

-Masz przepis?-zapytała matka, gdy Marnie trzasneła kuchennymi drzwiami. -Pani Brown nie mogła go znaleźć.Przysle jutro.-Skłamała

-Czy Bóg zabrał moje kotki?- zapytała nagle Matka zrobiła zakłopotana mine. -Tak

-Poradze sobie nawet z Bogiem!Nie moze tego zrobic!Nie moze!-Marnie pobiegła do schodów na góre. Matka patrzyła za nia, ale nie próbowała jej zatrzymac. Marnie Caufield szła powoli po schodach, przesuwajac rękę po drewnianej poręczy.

****

W południe po powrocie z pola, Walker Caufield usłyszał głośny trzask, brzęk porcelany i tłuczonego szkła. Wbiegł do bawialni i zobaczył żonę lężącą u stóp schodów.Stolik z bibelotami był przewrócony, figurki potłuczone i popękane.

-Mary!Mary!Jestes ranna?-Pochylił sie nad nią. Podniosła na niego oczy, nieprzytomne , zasnute mgłą...

-Walker!Bój dobry Boże, Walker...nasze kochane aniołki.Wanna...nasze kochane aniołki!


Jak ktoś nie rozumie: Marine poszła na górę i tak samo jak ojciec jej kociaki, zabiła swoje rodzeństwo topiac je w wannie.
Karel
PostWysłany: Śro 21:04, 04 Lip 2007    Temat postu:

No więc ja mam jedna straszna historie pewnie znacie bo to popularne.
Aha i Sheila świetna ta Luchia z Fuckersem. Very Happy

W domu mieszkały sobie dwie dziewczynki z rodzicami.Któregoś dnia rodzice poszli na imrezkę do znajomych i dziewczynki zostały same.Wtedy niespodziewanie wkroczył do domu chydraulik który twierdził że ich rodzice poprosili go aby przyszedł , dziewczynki uwierzyły w tą jego historyjkę i zajęły się grą w karty.Gdy chydraulik skończył swoją pracę zapytał dziewczynek czy może z nimi grać one oczywiście zgodziły się.Nagle młodsza siostra zobaczyła że chydraulik zamiast nóg ma kopyta i pod pretekstem że idzie się napić uciekła do rodziców i powiedziała im o wszystkim , ale nie zwróciła uwagi na to żepodczas gry z tali wyleciała jej dama kier (dama serduszko) . Gdy wróciła z rodzicami do domu zobaczyła że na podłodze leżą zwłoki jej siostry a na ścianie pisało krwią : Ocaliła cię Dama Kier


to jest niezla fotka. Niech ktoś jeszcze cos napisze jakąś straszną historyjke.
Sheila
PostWysłany: Śro 20:33, 04 Lip 2007    Temat postu: Strefa Śmiechu I Strachu

Przyda nam się z czegoś pośmiać, tak samo jak i trochę się czegoś wystraszyć. Na początek zwałowa przeróbka z Luchią:


Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group Airhead theme by Zarron Media 2003